Gabinet Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii
Dorota Bielas Sylwester Bielas

Psychoterapia indywidualna

SEKRETY UDANYCH ZWIĄZKÓW

Co decyduje o tym czy związek jest udany czy nie? Jak wzmacniać związek? Jak to się dzieje, że niektórzy ludzie tworzą głęboki, trwały związek, a innym, mimo kolejnych prób się nie udaje? Oto pytania na które od lat ludzie poszukują odpowiedzi. Może dlatego naturę miłosnych związków analizowali i analizują filozofowie, socjologowie, psycholodzy, artyści, a także osoby wykonujące inne zawody, odpowiadając na indywidualne i grupowe pragnienia związane z miłością i parą. W artykule tym będę próbowała poruszać kilka aspektów odpowiedzi na pytanie - co łączy dwoje ludzi, a co niszczy związek.

Doświadczenia z gabinetu psychologa i terapeuty pokazują, że specyfika i sekret udanego związku ma swój indywidualny pejzaż. Dwoje ludzi połączonych związkiem emocjonalnym, pewną umową na bycie razem tworzy specyficzną relację, która jest bytem wychodzącym poza indywidualne ja. Zrozumienie, że związek nie jest dany raz na zawsze, a wymaga troski i zaangażowania, aby się rozwijać i przynosić spełnienie, jest ważnym elementem procesu jego tworzenia i trwania. Jeśli ktoś myśli, że ślub zwalnia go z troski o drugą osobę to znaczy, że nie rozumie jego istoty. Troska o relacje nie oznacza jednak katorżniczej pracy, a raczej łączy się z postawą zaangażowania i swobodą. Jednocześnie obserwacje wskazują, że nie zawsze długotrwałe związki są udane. Bywają relacje trwałe, lecz przy tym niestabilne i niszczące dla obojga.

W relacji miłosnej istnieje wyzwanie i pewna sprzeczność, która jednak, jak pokazują doświadczenia wielu osób, jest do pogodzenia i pomieszczenia. Paradoks ten dotyczy świadomości odrębności self partnerów, a jednocześnie poczucia wspólnoty i bliskości z kochaną osobą. Udany związek zwykle łączy się z pomieszczaniem różnych aspektów doświadczeń - ograniczenia i wolności, bliskości i oddalenia, złości i miłości. Łączenie tak sprzecznych doświadczeń stanowi duże wyzwanie dla związku i wcale nie jest łatwe.

Partnerzy, którzy traktują związek jako wartość, będą o niego zabiegać. Jeżeli cenią swój związek i siebie nawzajem, to taka postawa korzystnie rokuje jego przyszłości. W gabinecie pacjenci wnoszą wówczas wątki dotyczące relacji, jej złożoności i znaczenia w ich życiu. Dobry związek wcale nie oznacza stanu wiecznej idylli. Faza ekscytacji i zauroczenia mija dość szybko i wówczas odsłaniają się różnorodne doświadczenia – bliskość, namiętność, konflikt, złość, problemy, wdzięczność, rozczarowanie, zazdrość, zaufanie. Być może właśnie te doświadczenia czynią związek barwnym i pożądanym. Może one właśnie powodują, że chcemy w nim być.

Motyw związku, zaangażowanie emocjonalne i bliskość

Związki zawarte z powodów uczuciowych, zaangażowania emocjonalnego w ukochaną osobę, mają większe szanse na bycie satysfakcjonującymi, niż związki zawarte z powodów poza uczuciowych - nacisków otoczenia, ciąży, tzw. rozsądku (cokolwiek to oznacza). Moje obserwacje zawodowe pokazują, że wiele związków zawieranych pod presją otoczenia rozpada się. Mimo zmian kulturowych i obyczajowych, zjawisko zawierania związków z powodu nacisku zewnętrznego jest nadal zbyt częste.

Łatwiej będzie nam przetrwać nawet tymczasowo trudniejsze fazy związku, gdy odbieramy relację jako bliską i znaczącą. Zdolność budowania emocjonalnej bliskości w parze wymaga: otwartości, umiejętności rozmowy, dzielenia się myślami, wyrażania emocji, zdolności słuchania, czyli wielu zdolności komunikacyjnych. Nie oznacza to jednak, że natychmiast w imię otwartości, musimy komunikować drugiej stronie swoje wszystkie poruszenia i impulsy. Opisywanie osobie zdradzonej przebiegu zdrady nie jest otwartością, a często staje się ponownym odwetem.

Unikanie rozmowy w małżeństwie, unikanie wymiany uczuciowej, wspólnie spędzanego czasu, nadmierna koncentracja na obowiązkach, wpływają niszcząco na bliskość i satysfakcję ze związku. Bliskości nie należy jednak rozumieć jako symbiotycznej relacji wyłączności partnerów, a raczej jako interakcję dwojga odrębnych ludzi. W udanych związkach ludzie zwykle dostrzegają słabości swojego partnera, ale nadal potrafią wspierać się emocjonalnie i poszukiwać kontaktu. Pary w głębokim kryzysie nie umieją przerwać koła negatywnej interakcji, krytyki a nawet pogardy wobec partnera, co powoduje, że związek staje się niesatysfakcjonujący dla nich obojga. Czasami obserwuję osoby, które ewidentnie są niezadowolone z niektórych aspektów swojej relacji, jednak nie potrafią na ten temat rozmawiać z partnerem. Kiedy frustracja sięga apogeum zwykle dochodzi do rozładowania napięcia poprzez kłótnie, chorobę, zdradę itp. Sytuację współistnienia miłości i agresji w życiu interesująco opisuje uznany terapeuta orientacji psychoanalitycznej Otto F. Kernberg. Uważa on, że miłość i agresja łączą się i oddziaływają na siebie w życiu pary, a dla budowania związku istotna jest zdolność integrowania i neutralizowania agresji przez miłość.

Pożądanie seksualne, miłość i namiętność

Nie sposób oddzielić miłości od seksu, a jeśli partnerzy zaczynają je rozdzielać, zwykle oznacza to kłopoty dla związku. Nie jest żadną tajemnicą, że w udanych parach ludzie są w stanie łączyć relację uczuciową z seksualną. Potrafią wzbudzać namiętność, pożądanie seksualne i czułość wobec partnera mimo, że związek czasami trwa latami. Właściwie już od urodzenia człowiek doświadcza trwającej całe życie potrzeby bliskości fizycznej drugiego człowieka. Na przestrzeni lat współżycie seksualne jest uważane za ważne, właściwie centralne doświadczenie związku miłosnego i pożycia pary. W udanym związku partnerzy potrafią podtrzymać satysfakcjonujące seksualne pożycie i radość czerpaną z seksu, mimo, że zwykle ulega ona pewnym fluktuacjom. Unikanie pożycia seksualnego, brak spontaniczności, zdrady, niskie poczucie wartości i atrakcyjności, koncentrowanie się bardziej na ocenach i kompleksach to częste trudności partnerów związane z ich seksualnością.

Tolerancja ambiwalencji, niedociągnięć i ograniczeń

W większości związków, po fazie zakochania i zauroczenia, zaczynamy dostrzegać irytujące zachowania partnera, jego ograniczenia i niedociągnięcia. Zdolność do konfrontacji z realnością, tolerancja ograniczeń i niedociągnięć drugiej osoby oraz siebie samego jest nieodzownie wpisana w związek. Działania osób, które za wszelką cenę próbują skorygować zachowanie wybranka oraz doprowadzić jego funkcjonowanie do stanu idealnego, kończą się fiaskiem. Nie chodzi tutaj o przyzwalanie na zachowania partnera, które są dla nas nie do zaakceptowania, a o całościowe postrzeganie drugiej osoby z jej realnymi ograniczeniami i możliwościami.

Z praktyki zawodowej znam sytuacje, gdy partnerzy po kilku latach idealizacji przechodzą w fazę ostrej walki i dewaluacji drugiej osoby, mimo że cały czas mamy do czynienia z tą samą osobą. „Uroczy nawyk”, „nic nie znaczącym zachowanie” partnera staje się w fazie dewaluacji „wadą totalną” uniemożliwiającą jakiekolwiek dalsze życie „z tym osobnikiem”.

Razem i osobno

W dobrym związku ludzie potrafią być razem i osobno. Akceptują swoją niezależność i zależność. Dzięki temu są w stanie tworzyć satysfakcjonujący związek. Jest tu miejsce na bycie razem, ale też na indywidualne pasje, zainteresowania i potrzeby. Zwykle wyłaniają się również zdrowe granice w relacjach z rodzinami pochodzenia małżonków.

Jeśli partner ogranicza normalne potrzeby kontaktu z innymi, indywidualne wyjścia do przyjaciółki, krytykuje twoje zainteresowania, przypadkowo usłyszaną rozmowę z nieznajomym to znaczy, że nie traktuje cię jako odrębnej osoby. Zazdrość w związku nie jest złym objawem, jednak zazdrość patologiczna i ograniczanie wolności partnera powoduje zniewolenie. W udanych związkach ludzie zwykle cieszą się ze swoich indywidualnych osiągnięć, atrakcyjności i rozwoju, co nie znaczy, że nie ma między nimi rywalizacji. W parze zwykle pojawia się wówczas potrzeba i czas na wspólne wyjście w miłe, relaksujące miejsce, gdzie odnawia się szczególna relacja partnerów.

Tekst: Dorota Bielas (opublikowany w miesięczniku Nasze życie bez granic w październiku 2015 r.)