Gabinet Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii
Dorota Bielas Sylwester Bielas

Psychoterapia indywidualna

Seksapil…

Artykuł autorstwa Doroty Bielas opublikowany w miesięczniku „Nasze życie Bez Granic” w listopadzie 2015 r. (Nr 4/2015/11)

Przebywając wśród innych ludzi zwykle jesteśmy wrażliwi na sygnały związane z ich seksualnością i atrakcyjnością personalną. Człowiek jako istota społeczna, ale też biologiczna i seksualna, wysyła i odbiera, mniej lub bardziej świadomie, bodźce związane z różnymi aspektami funkcjonowania siebie i innych. Komunikacja interpersonalna ma zróżnicowany charakter. Komunikujemy się przy pomocy słów, ale także na niewerbalnym, często nieświadomym poziomie, co tłumaczy pewne odczucia związane z innymi ludźmi, które mają charakter intuicyjny i prewerbalny. Patrzymy, rozmawiamy i wiemy, czy ktoś ma seksapil czy nie ma, a używając bardziej współczesnego języka- wiemy, że ktoś jest dla nas sexy, atrakcyjny lub nie. Co więcej, czasami ta sama osoba w różnych momentach życia, może być atrakcyjna, pociągająca, a w innych nie. Seksualność człowieka jest wynikiem zintegrowanych doświadczeń biologicznych, emocjonalnych i kulturowo-społecznych. Wydaje się, że jest siłą napędzającą wiele ludzkich działań, kontaktów i więzi.

Poszukując odpowiedzi na pytania: czym jest seksapil, „gdzie można takie coś znaleźć?” warto obejrzeć film z 1937 r. pod tytułem „Piętro wyżej” ze znanym na początku XX wieku aktorem- Eugeniuszem Bodo w roli głównej. Z tego to filmu pochodzi piosenka- „Seksapil”. Choć zdaję sobie sprawę, że dla niektórych osób ten film jest już prehistorią, to jednak warto przypomnieć słowa piosenki wykonywanej przez E.Bodo (przebranego za kobietę), które dość prosto, dualistycznie przedstawiają seksapil kobiecy i męski. A oto fragment: „ Sex appeal to nasza broń kobieca, sex appeal to coś, co was podnieca, wdzięk, styl, charm, szyk, tym was zdobywamy w mig…”.

Kobieta kojarzona jest w niej z wdziękiem, atrakcyjnym wyglądem fizycznym, urokiem osobistym, a mężczyzna z siłą, zdobywaniem i pewną podatnością na seksapil kobiecy. Nie sposób nie zauważyć, że główne idee piosenki odzwierciedlają idee psychologii ewolucyjnej zwracającej uwagę na ewolucyjne znaczenie zróżnicowania płci w preferencjach dotyczących wyboru partnera. Jakkolwiek idee mogą być kontrowersyjne ( w uproszczeniu- mężczyzna pragnie zdobywać i znaleźć zdolną do reprodukcji, wierną i opiekuńczą wobec dzieci partnerkę, kobieta zaś partnera umożliwiającego ochronę i przetrwanie jej oraz potomstwa), to zachęcam do przeczytania książki D. Bussa „Ewolucja pożądania”.

Libido

W języku potocznym z dużym powodzeniem funkcjonuje pojęcie libido wywodzące się z psychoanalizy. Twórca psychoanalizy Zygmunt Freud uważał, że zachowania ludzkie motywowane są popędem libidinalnym i agresywnym. W koncepcjach analitycznych libido rozumie się jednak szeroko jako popęd ku życiu obejmujący potrzeby seksualne, poszukiwanie przyjemności, zmysłowości, miłości, kontaktu. Pojęcie libido wykracza zatem daleko poza samą potrzebę seksualną. Osoby, które nie odcinają się od swojej energii, cielesności, popędowości, a potrafią z niej odpowiednio korzystać (co jednocześnie oznacza, że nie odcinają się od rozumu) zwykle wykazują witalność i rodzaj powabu atrakcyjny w relacjach interpersonalnych. Wydaje się, że bycie seksownym, choć związane z aspektem biologicznym i temperamentalnym funkcjonowania, nie oznacza jednak epatowania swoją cielesnością i seksualnością, a raczej zdolność korzystania z energii życiowej i seksualnej. Być może „to coś”, to rodzaj energii życiowej, witalności oraz dojrzałości do tworzenia. Zgodnie z tezą Freuda dojrzały zdrowo funkcjonujący człowiek jest zdolny do pracy i miłości.

Brak zdolności czucia swojego ciała, impulsów i emocji nie jest kojarzone z seksualnością, a raczej martwotą. Niejednokrotnie atrakcyjne fizycznie kobiety, którym nie brak doskonałych proporcji ciała, wydają się pozbawione błysku, energii, emocjonalności pozwalającej na czerpanie przyjemności z własnej tożsamości seksualnej. Podobnie bywa z mężczyznami, którzy wychowywali się w matriarchacie, gdzie pogardliwie traktowano męskość.

Choć zdrowie i młodość są uważane za ważne elementy atrakcyjności fizycznej, a osobom z atrakcyjnym wyglądem fizycznym przypisywane są zwykle pozytywne cechy wewnętrzne, to jednak kwestia atrakcyjności interpersonalnej jest bardziej złożona. Kobiety wpisujące się w aktualne anorektyczne kanony piękna prezentują rodzaj energii, a raczej jej braku, nie pozwalającej na nazwanie ich seksownymi, a nadmiernie umięśnieni, uzależnieni od siłowni mężczyźni nie zyskują miana seksownych. Dlaczego? Elementem składowym bycia atrakcyjnym i powabnym jest bowiem witalność oraz zdolność integracji, „zaprzyjaźnienia się” psychiki z ciałem.

Poczucie wartości

Osoby, które doceniają siebie wraz z rozwojem osobistym zwykle rozkwitają w swojej kobiecości lub męskości. Trudno docenić własną seksualność, jeśli człowiek nie ceni siebie w ogóle. Zdolność do czerpania przyjemności z własnej seksualności, nawet jeśli nasze ciało nie jest doskonałe, zwykle rozwija się wraz z wiekiem i dojrzałością. Badania wykazują, że największe potrzeby seksualne kobiety przejawiają po 35 roku życia, więc kobiety uczą się siebie wraz z wiekiem. Ważne jest jednak rozwijanie zdolności czerpania poczucia wartości z innych sfer niż atrakcyjność fizyczna. Seksualności na pewno nie zaszkodzi trochę dystansu, poczucia humoru, ruchu, uwolnienienia od schematów i ról. Jednocześnie świadomość własnego ciała pozwala na twórcze podchodzenie do siebie. Uśmiech, taniec, błysk w oku, muzyka, szept, dotyk potrafią pobudzić zmysły w różnym wieku.

Zróżnicowane i zintegrowane „ja”

Mimo dużej atrakcyjności fizycznej trwalsze zainteresowanie drugą osobą, wymaga jednak jej atrakcyjności psychicznej. Jeśli między partnerami istnieje symbioza, brak odrębności, brak zdolności wyrażania miłości i złości, niechybnie problemy odzwierciedlą się w sferze seksualnej. „Idealne” małżeństwa często nie potrafią podjąć satysfakcjonującego współżycia seksualnego, bo fałsz temu nie sprzyja.

Seksapil kobiecy i męski wiąże się z atrakcyjnością intelektualną, zachowaniem swojej indywidualności. W końcu z partnerem dobrze jest o czymś porozmawiać, co wniesie nowe idee do relacji. Jeśli uznamy, że ktoś jest już nasz i niczym nas nie zaskoczy, relacja staje się beznamiętna. Właściwie to koniec relacji. Zdolność do wyrażania własnego zdania, własne inspiracje ludźmi, filmowe, czytelnicze, ogrodnicze, techniczne, zawodowe… bądź inne- to ważne elementy seksapilu.

Seksualność a seksualizacja

Gdy seksualność i uwodzenie stają się elementem walki, manipulacji bądź obrony, mówimy raczej o seksualizacji relacji niż o seksapilu. Nadmierna seksualizacja relacji przestaje być seksowna, a staje się instrumentalna i wulgarna. Seksualność jest wówczas używana po coś. Czasami spotyka się osoby, które używają erotyzacji z innych powodów niż rzeczywisty popęd seksualny np. z lęku, chęci wywarcia wrażenia, w celu manipulacji, zyskania poczucia znaczenia, ucieczki od poczucia wewnętrznej martwoty. Niektóre znane w kulturze masowej postaci ( ale nie tylko) wyraźnie nadmiernie seksualizują relacje, uwodząc innych epatują seksualnością. Takie zachowania są niestety dalekie od subtelnej witalności i uroku.

PS. Seksapil to także nieco tajemnicy i całe szczęście! Gdzie go znaleźć? W sobie.

Tekst: Dorota Bielas